Wielu kierowców z pewnością spotkało się z dziwnym wycięciem na krawędzi tarczy hamulcowej. Poniższy artykuł kierujemy do tych z nich, którzy nadal nie wiedzą czym ono jest i jaką pełni funkcję.
Już na wstępie podkreślmy, że wspomniane nacięcie nie jest żadnym wskaźnikiem zużycia tarcz i nie ma nic wspólnego z oceną stanu systemu hamulcowego. By móc zrozumieć powody dla których jest stosowane, musimy odwołać się do teorii związanej z wytwarzaniem tarcz hamulcowych.
Podczas obróbki żeliwnego odlewu czasem nie udaje się ustabilizować środka ciężkości na osi obiegu tarczy. Za jego przesuwanie się odpowiadają wentylacyjne łopatki, otwory i nacięcia, które powstają po uformowaniu się odlewu. Brak odpowiedniego spasowania środka ciężkości z osią obiegu prowadzi z czasem do wibracji, które nie tylko powodują bicie podczas hamowania, ale również tworzą obciążenie dla łożyska i elementów zawieszenia. Jak producenci radzą sobie z tym problemem?
Dobrze znanym z dziedziny balansowania kół samochodowych rozwiązaniem jest użycie obciążników, które rozmieszcza się na przeciwległej stronie tarczy, co w efekcie pozwala zniwelować niewyważenie. Ponieważ zastosowanie obciążników w stosunku do tarczy hamulcowej nie jest możliwe, stosuje się metodę dokładnie odwrotną do przedstawionej: wycina się niewielką część odlewu po stronie odchylenia. Takie rozwiązanie nazywane jest statycznym balansowaniem tarcz hamulcowych.
W praktyce, po uformowaniu odlewu, każda tarcza hamulcowa podlega kompleksowemu, indywidualnemu balansowaniu. Niektóre z nich są wyważane poprzez szlifowanie, inne zaś – frezowanie wycięcia. Dlatego może zdarzyć się tak, że u jednego i tego samego producenta znajdziemy tarcze zarówno z wycięciem, jak i bez niego.